sobota, 26 września 2015

Paczków, ul. Sienkiewicza 6A

Dzisiaj zapraszamy Was do odwiedzenia plenerowej postaci św. Jana Nepomucena znajdującej się w zabytkowym mieście Paczków leżącym w powiecie nyskim, a ten z kolei w województwie opolskim.

W Paczkowie - nazywanym polskim Carcassonne - odwiedzaliśmy już: figurę na budynku Rynek 11 oraz figurę obok budynku przy ul. Wojska Polskiego 21. Zachęcamy do ponownych odwiedzin tych figur!

Przy okazji mamy ciekawą propozycję - zwłaszcza dla jadących z Kłodzka drogą nr 46 (to tylko 30 km).
Zajrzyjcie koniecznie do Złotego Stoku leżącego w połowie trasy i obejrzyjcie opisaną przez nas figurę Jana przy tamtejszym kościele parafialnym. To "bliźniak" figury dzisiaj opisywanej!

Ale wracamy do Paczkowa i szukamy skrzyżowania ulic: Sienkiewicza, Kopernika i Jagielońskiej. Tylko 30 m od tego skrzyżowania, tuż przy chodniku ul. Sienkiewicza, pomiędzy posesjami nr 8 i nr 6A, na pięknie utrzymanym klombie stoi cel dzisiejszych odwiedzin:


Spoglądając w dół ulicy Sienkiewicza widzimy Wieżę Kłodzką - pieszo to tylko 400 m.


Pomijając klomb, to otoczenie nie wygląda najlepiej. Staramy się to niwelować odpowiednim kadrowaniem:


Przyjrzyjmy się ciekawej kompozycji na czworobocznym postumencie:


Święty przedstawiony jest w bardzo rzadko spotykanym przyklęku na grubym obłoku.


Niestety, stan figury jest KATASTROFALNY. Ale to jeszcze pokażemy w zbliżeniach.

Przejdźmy do stroju. Niegdyś był on polichromowany, później był bielony, obecnie pokryty jest porostami...
Typowy dla tego świętego strój kanonika składa się z: sutanny z kilkoma (8?) guzikami, komży - rokiety obszytej koronką oraz futrzanej peleryny z niewielkim kołnierzem - almucji. Pod szyją duża befka, na na nogach trzewiki z mocno ściętymi czubkami. Biret trzyma towarzyszący Janowi aniołek, niestety bezgłowy.


Czas na niezwykle ciekawie przedstawione atrybuty! Przypomnijcie sobie nasz "fotoopis" głównych atrybutów św. Jana Nepomucena.
Strój kanonika z biretem właśnie pokazaliśmy. Ale biret - trzymany przez skrzywdzonego przez czas i ludzi aniołka - warto zobaczyć jeszcze raz:


Aureoli z pięcioma gwiazdami nie ma, śladów po jej mocowaniu nie znaleźliśmy.
Nieduży krucyfiks ułożony na prawym ramieniu i podtrzymywany prawą dłonią. Lewa dłoń (uszkodzona) pozostaje otwarta.


Niezwykle rzadko zdarza się, aby gałązka palmy leżała na obłoku.
Obok niej - przedzielona uszkodzonym puttem - leży zamykana księga o pięknej okładce. Rzadko spotykany atrybut.


Widać jeszcze smutne reszki drugiego putta i innych symboli - prawdopodobnie muszli.

Pozostało nam wrócić do postumentu, by pokazać na jego przedniej ścianie dobrze zachowaną inskrypcję fundacyjną z datą i fundatorem - "16 maja 1724 roku, Anna Rosina Forchin".


Na zakończenie nasze bardzo smutne spojrzenie na twarz adorującą krucyfiks:


Na pewno zwrócimy się do Burmistrza Paczkowa i do Rady Gminy Paczków z zapytaniem o dalsze losy tego pięknego pomnika.
O wynikach interwencji Was poinformujemy.

Opisywanego dzisiaj Jana odwiedziliśmy we wrześniu 2014 r.

Poniżej lokalizacja postaci.

czwartek, 24 września 2015

Nachod, Aleja Kateriny Zahanskej

Zachęcając Was do odwiedzania plenerowych postaci św. Jana Nepomucena, średnio (w ostatnim czasie) w co czwartym poście proponujemy wyjazd na terytorium Czech.

Z przyczyn oczywistych jest tam ogromna (i bliżej nie sprecyzowana) liczba interesujących nas figur. Z przyczyn niezupełnie oczywistych figury te najczęściej są bardziej zadbane niż w Polsce. A poza tym spójrzcie na poniższą mapkę (Google), gdzie zatoczyliśmy okręg.
Środkiem okręgu jest Kłodzko, a promieniem odległość do najdalszego krańca Dolnego Śląska.


Wyraźnie widać, gdzie mamy najbliżej...

Ponownie zapraszamy do zabytkowego i pięknego Nachodu - miasta powiatowego w województwie (kraj) kralovohradeckim.
Centrum tego miasta leży zaledwie 3 km od granicy z Polską.
Zapraszamy ponownie, bo niepełna 2 miesiące temu odwiedzaliśmy Jana z nachodskiego rynku.

Do granicy polsko - czeskiej dojeżdżamy drogą krajową nr 8 (E-67). Po czeskiej stronie ma ona nr 33. Jedziemy nią od granicy 2,6 km i na pierwszym dużym rondzie skręcamy w drogę nr 14 opisaną jako kierunek Trutnov. Po 800 m skręcamy w lewo w ul. Havlickovą, a po kolejnych 150 m - w ul. Smiryckych. Drogę wskazują dobrze widoczne brązowe drogowskazy z napisem ZAMEK.
Prowadząca mocno pod górę ulica kończy się dla "samochodziarzy" - po kolejnych 500 m - parkingiem.
Stąd - ciągle idąc pod górę - mamy tylko 150 m do wejścia głównego na teren zamku, z pięknym portalem:


Zwolennicy tras pieszych (jak my za pierwszą bytnością) mogą z rynku (Masarykovo Namesti) maszerować na azymut:


Na górze okazuje się, że jest także wyznaczony szlak pieszy:


Ale wracajmy pod zamkową bramę, skąd idziemy jeszcze 150 m asfaltową Aleją Kateriny Zahanske - już łagodniej pod górę!
Cel dzisiejszych odwiedzin stoi po lewej stronie, na słabo zaznaczonym placu:


Dużo łatwiej dostrzec Jana w porze "bezlistnej"


Tradycyjnie okrążamy figurę na postumencie w większej odległości - z widokiem na otoczenie:


Nienaturalnie czerwony postument zostawiamy na później i skupiamy się na rzeźbie... obchodząc ją kolejny raz:


Kontrapost (prawa noga) jest bardzo wyraźny, wręcz niezwykły, chociaż wyglądający bardzo realnie!

A strój? Bardzo tradycyjny, chociaż bardzo dynamicznie pokazany. Święty ubrany jest w typowy dla niego strój kanonika składający się z bezguzikowej sutanny - talary, komży - rokiety obszytej koronką oraz grubej futrzanej peleryny z kapturem - almucji. Na głowie biret, na nogach typowe trzewiki.


Płynnie przechodzimy do głównych atrybutów św. Jana Nepomucena, bo przecież strój kanonika z biretem - właśnie oglądany - jest jednym z nich. Niestety, wyraźnie widoczna erozja piaskowca utrudnia przyglądanie się szczegółom.
W takim otoczeniu nowiutka i piękna aureola z pięcioma gwiazdami aż razi świeżością... i uwypukla biret z pomponem:


Krucyfiks ułożony jest na prawym ramieniu i lekko podtrzymywany obiema dłońmi.


Gałązka palmy ułożona jest pod krucyfiksem, ale można ją dostrzec tylko na ramieniu:


Przy mocno zerodowanej rzeźbie postument stanem i kolorem wręcz nie pasuje do całości. Wg specjalistów z encyklopedycznej strony www.nepomuki.pl wykonany jest z czerwonego bożanowskiego piaskowca:


Jak widzicie, kartusze są puste, po inskrypcjach nic nie zostało. Za okres powstania rzeźby za ww. stroną przyjmujemy połowę XVIII w.

Opisywanego dzisiaj Jana odwiedziliśmy w październiku 2014 r. i w kwietniu 2015 r.

Wracając warto przejść na drugą stronę alei i poobserwować "jeleniowate" zwierzęta w mini-zoo:


Poniżej lokalizacja postaci.