niedziela, 31 sierpnia 2014

Buków, powiat Nysa

Dzisiaj chcemy zaproponować Wam wizytę w powiecie nyskim. Okazję do takiej jazdy na pewno znajdziecie.

Zapraszamy do odwiedzenia plenerowej postaci św. Jana Nepomucena we wsi Buków na terenie gminy Otmuchów.

Pomnika szukaliśmy długo, bo spotykani mieszkańcy nic o nim nie wiedzieli. Dopiero któraś z kolei osoba dobrze nas skierowała:


Teraz domyślacie się skąd ten brak wiedzy o pomniku - Jan stoi na ogrodzonym terenie posesji nr 41.
Dlaczego tutaj? Kiedyś dwie sąsiadujące działki stanowiły jedną całość, więc nie było ogrodzenia tuż przy pomniku.
Ale to i tak niewiele wyjaśnia. Lokalizacja jest bardzo nietypowa.
Próbujemy zrobić zdjęcia zza ogrodzenia:


Sporo widać, ale dla nas za mało. Prosimy przemiłą właścicielkę posesji o zgodę na oględziny Jana.
Teraz widzimy dużo więcej - chociaż miejsca na zdjęcia ze wszystkich stron jest za mało:


Przyglądamy się bliżej:


Jan jest ubrany w typowy dla niego strój kanonika: sutannę z 13 widocznymi guzikami (w parach), komżę (rokietę) obszytą koronką oraz grubą, futrzaną pelerynę (mantolet) z kapturem, związaną ozdobnym sznurem.
Na głowie - otoczonej aureolą - biret, na nogach zwykłe trzewiki.

W aureoli brakuje dwóch gwiazd. Widać niepokojące uszkodzenia twarzy - pęknięcia i korozję piaskowca.


Przyglądamy się pozostałym atrybutom - trzymanemu w prawej ręce krucyfiksowi ułożonemu na gałązce palmy.
Brak miejsca uniemożliwia niektóre ujęcia.
JEST ŹLE - wygląda to na starsze uszkodzenia. Palma jest odspojona, ramiona krucyfiksu utrącone.


Obejrzyjmy dokładniej ciekawie wykonane fragmenty dolnej części stroju:


ZNOWU ŹLE - wyraźne pęknięcia dolnych fragmentów rzeźby i górnej płyty postumentu.


TRAGICZNY STAN GÓRNEJ CZĘŚCI POSTUMENTU - odpadają całe jego fragmenty.
ZŁY STAN środkowej części postumentu - w tym inskrypcji! Widać dużą korozję piaskowca



Tylko inskrypcja w dolnej części postumentu jest w dobrym stanie:


Niedawno opisywaliśmy optymistyczną historię figury św. Jana Nepomucena z pobliskiego Kałkowa.

Liczyliśmy, że władze tej samej gminy i tego samego powiatu dostrzegą przy okazji i Jana z Bukowa - właścicielka posesji poinformowała już wszystkie okoliczne instytucje.
Ale niestety... Ta figura jest na zadbanym terenie i ekipa TVN nie przyjechała.

Zarówno rzeźba, jak i postument się sypią. W trawie leży mnóstwo kawałków i kawałeczków piaskowca !
Spróbujemy interweniować. Was prosimy o to samo.

Dla przypomnienia - opisywana dzisiaj figura wykonana została w roku 1780.

Odwiedziliśmy tego Jana pod koniec kwietnia i w sierpniu 2014 r.

Poniżej lokalizacja postaci.

piątek, 29 sierpnia 2014

Roszyce, gm. Kłodzko

Wracamy z podwrocławskich wojaży do odwiedzania plenerowych postaci św. Jana Nepomucena na Ziemi Kłodzkiej.
Wszędzie dobrze, ale u siebie najlepiej!

Opisując kilka dni temu odwiedziny u Jana we wsi Wojciechowice wspomnieliśmy, że ta wieś ma zabudowę łańcuchową

Dzisiaj zapraszamy do wsi o zabudowie wielodrożnicowej, przeobrażonej ze zabudowy owalnicowej!
Nie będziemy ukrywać - tę wiedzę mamy z ciekawej książki Marka Perzyńskiego "Niezwykła gmina Kłodzko".

O której miejscowości mowa? Roszyce (Wikipedia - słabiutko!) - wieś położona w gminie wiejskiej Kłodzko.

Jak do dzisiejszego Jana trafić? Jadąc drogą krajową nr 8 (odcinek Kłodzko - Polanica-Zdrój) należy wypatrywać kierunkowskazu Ruszowice 4. Po przejechaniu 1,2 km, tuż za kamiennym mostkiem nad potokiem trafiamy w Roszycach przed oblicze Jana:


Podchodzimy bliżej i oglądamy pomnik w mini-ogródku. Do wyboru wersje: wiosenna i letnia:


Jakiś ten roszycki Jan szeroki w biodrach! Też macie takie wrażenie?
Okrążamy Jana, aby sfotografować postać na postumencie ze wszystkich stron (chociaż słońce mocno utrudnia):


Przyjrzyjmy się bliżej postaci - wyraźnie widać kontrapost (prawa noga). Odnotujmy dwa świeczniki - z obydwu stron postaci:


Porozmawiajmy o ubiorze postaci. Jan ma na sobie typowy dla niego strój kanonika: sutanna bezguzikowa (talara), komża - rokieta obszyta koronką, futrzana peleryna (mantolet) z kapturem - związana ozdobnym sznurem.
Na głowie otoczonej piękną aureolą - biret, na nogach trzewiki z modnie ściętymi noskami.


Teraz szczegóły stroju - nieukończona polichromia ułatwi nam zadanie. Zwróćcie uwagę na befkę pod szyją, poniżej sznur mantoletu z ozdobnym wisiorem (a może to pieczęć - kolejny atrybut). Przy dłoniach ozdobne wykończenie rękawów rokiety:


Bardzo efektownie rzeźbiarz pokazał ułożenie peleryny na ramionach:


Przejdźmy do atrybutów. Aureola z pięcioma gwiazdami na nadłamaną środkową z nich:


Święty adoruje wzrokiem trzymany w lewej dłoni krucyfiks leżący na obfitej gałązce palmy:


Bardzo ciekawy (i rzadko występujący) jest gest lewej dłoni - dwa palce (odłamane) składają się jak do przysięgi:


Teraz pokażemy bliżej postument - bardzo, bardzo ciekawy. Na jego bokach są dwie płaskorzeźby.
Przedstawiają one leżących Janów z "wizją MB ze Starej Boleslavi" (wg strony www.nepomuki.pl):


Z przodu postumentu jest inskrypcja fundacyjna:


Z tyłu postumentu jest inskrypcja z chronostychem skrywającym datę powstania rzeźby - rok 1740. Datę podajemy za stroną www.nepomuki.pl.


Byłby to koniec opisu, ale jest jeszcze jedna płaskorzeźba - z przodu postumentu, tuż przy ziemi.
To język w glorii, w skromnym relikwiarzu otoczonym gałązkami. Niestety, płotek utrudnia zdjęcia:


Podobny (chociaż znacznie bogatszy) relikwiarz niedawno pokazywaliśmy u Jana z Ratna Górnego.

Opisywanego dzisiaj Jana odwiedziliśmy w kwietniu i w sierpniu 2014 r.

Poniżej lokalizacja postaci.

środa, 27 sierpnia 2014

Tyniec nad Ślęzą, pow. Wrocław

Odwiedzanie plenerowej postaci św. Jana Nepomucena - jak każde prawdziwe hobby - jest poza możliwościami wytłumaczenia "niezarażonym" powodu jego uprawiania. Bo przecież zbieranie punktów do odznaki jest tylko pretekstem.

Z kolei odwiedzający - np. my - znajdują mnóstwo bardzo ważnych powodów do odwiedzania kolejnych postaci, a odwiedzenie niektórych z nich jest wręcz niezwykle istotne.

Taką niezwykle ważną postacią jest Jan z Tyńca nad Ślęzą w gminie Kobierzyce, powiat wrocławski. Dlaczego?
Opisywaliśmy niedawno odwiedziny u Jana spod Jasnej Góry w Częstochowie. A tam rozpisywaliśmy się na temat znanego rzeźbiarza Jana Jerzego Urbańskiego (inaczej Johann Georg Urbansky).

Jest on twórcą opisywanej dzisiaj figury. A sama figura jest niemal kompilacją dwóch przez nas już opisanych: Jana z wrocławskiego Placu Nankiera oraz Jana z wrocławskiego Placu Kościelnego.

Ale o tym przy okazji. A teraz lokalizacja - na dużym placu przed zabytkowym kościołem parafialnym:


Ale, ale! Jak tutaj dojechać? Najwygodniej z drogi krajowej nr 8 (odcinek Kobierzyce - Jordanów Śląski) skręcić w Pustkowie Wilczkowskim. To tylko 4 km!

Znakomity, bardzo dokładny opis tej figury znajdziecie na stronie www.kapliczki.org.pl.
Za tą stroną podajemy, że jest to druga co do wielkości figura Jana na Dolnym Śląsku - 6,2 m!

Przyjrzyjmy się naszej postaci - Jan jest ubrany w typowy dla niego strój kanonika (sutannę z wieloma guzikami, komżę - rokietę obszytą koronką i futrzaną pelerynę - manolet z kapturem. Na głowie - bez aureoli - biret.
Stoi na obłoku, w lekkim kontrapoście (lewa noga).


Teraz pora na szczegóły stroju (chociaż przeszkadza fotografowanie pod światło):


Doliczyliśmy się aż 19 guzików! A twarz - pierwszy raz u Urbańskiego bez loczka nad czołem!


Jak już można było zobaczyć, święty adoruje wzrokiem krucyfiks - trzymany w obydwu dłoniach i wsparty na prawym ramieniu. Pod krucyfiksem gałązka palmy.


Przejdźmy do otaczających figurę aniołków. Prawy depcze węża, a w brakującej prawej ręce podobno trzymał klucze. Lewego obecnie nie ma, a podobno trzymał lusterko i wspierał się o globus. Bardzo rzadkie atrybuty. Ale ... podobno, podobno...
Ocalały trzy głowy aniołków przy stopach Jana:


Na górze bogato zdobionego postumentu widać na przestrzał otwór na latarnię umarłych. Krata ocalała tylko z przodu:


Z przodu pod tą kratą - scena zrzucenia Jana do Wełtawy:


Pod spodem wspaniała tarcza herbowa fundatora - hrabiego von Götzen:


A najniżej inskrypcja fundacyjna z ukrytą w chronostychu datą powstania - rok 1733.


Zwykle na tym kończymy relację, ale tutaj zostały jeszcze barierki - niestety w złym stanie


Ogromne zaniedbanie zabytku tej klasy wymyka się możliwościom zrozumienia takiego stanu rzeczy.
A może to tylko czeka na renowację? Oby!

Na zakończenie ostatni rzut oka na postać:


Zaraz, co ten ptak tam robi? Nie traktujmy jego postawy jako alegorii!


Odwiedziliśmy Jana z Tyńca w czerwcu 2014 r.

Poniżej lokalizacja postaci.