Wczoraj opisaliśmy odwiedziny u plenerowej postaci św. Jana Nepomucena znajdującej się przy wejściu na Jasną Górę od strony centrum Częstochowy.
Dzisiaj opowiemy o odwiedzinach nietypowo przypadkowych.
Podobnie jak większość wracających samochodem z Częstochowy na Ziemię Kłodzką, jechaliśmy drogą krajową nr 46 (odcinek Częstochowa - Lubliniec).
I nagle... (to zawsze dzieje się nagle i przerywa rozmyślania) piękniejsza część naszej ekipy podczas przejazdu przez kolejną wyludnioną miejscowość (sobotnie popołudnie) krzyknęła (lub raczej: głośno, szybko i wyraźnie przedstawiła swoją propozycję nie do odrzucenia): hamuj, to musi być Nepomuk! Wyhamowałem, zawróciłem - to był Nepomuk!
Ale po kolei - okazało się, że jesteśmy w miejscowości Kochanowice - siedzibie gminy w powiecie Lubliniec.
Jak macie planowo trafić? Zatrzymać się w okolicy jedynych świateł lub też skręcić za drogowskazem Ostrów 2,5.
Czeka na Was niewielki parking (jak pojedziecie 10 m na ten Ostrów):
Od razu sensacja - kapliczka (a dokładniej dwie kapliczki) są herbem miejscowości:
Dlaczego dwie kapliczki? Po po jednej stronie drogi (oczywiście - tej naszej) jest św. Jan Nepomucen, a po drugiej stronie drogi (pas w kierunku Częstochowy) jest św. Florian.
Zaczynamy oczywiście od kapliczki z "naszym" świętym - bardzo charakterystyczna krata na wejściu:
Zaglądamy do środka:
Jak widzicie Jan jest ubrany w typowy dla siebie strój kanonika.
Tylko co za zwierzę dało niebieskie futro na pelerynę?
Reszta stroju typowa - sutanna bezguzikowa (talara), komża - rokieta obszyta koronką, biret, zwykłe trzewiki.
Może tylko ten kołnierzyk - jakiś taki zupełnie inny...
Postać niemal statyczna, prawa noga w minimalnym kontrapoście.
Tylko ten wzrok... bardzo dziwny! I na co (lub na kogo) święty się patrzy?
Święty prawą ręką przyciska do piersi prosty krzyż, a w lewej trzyma księgę mądrości - lub raczej książeczkę do nabożeństwa:
Druga kapliczka wygląda podobnie, tylko inny święty w niej gości - św. Florian:
Opisywana dzisiaj kapliczki powstały w XVII wieku, o wieku figur świętych nie ma wzmianki.
Odwiedziliśmy tego Jana na początku lipca 2014 r.
Poniżej lokalizacja kapliczek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz