Do Trzebieszowic zapraszaliśmy Was już trzykrotnie - do odwiedzenia Janów: pierwszego przy cmentarzu cholerycznym, drugiego obok budynku plebanii i trzeciego obok boiska.
Jak trafić do dzisiejszej figury? Bardzo prosto - jadąc drogą wojewódzką nr 392 (odcinek Żelazno - Lądek-Zdrój) należy w Trzebieszowicach wypatrywać jedynej w okolicy wieży telekomunikacyjnej:
Wieża jest wysoka i lipa jest wysoka - stąd trudności z kadrowaniem. Z innej strony jest wygodniej:
Widoki innym razem - rezygnując z objęcia całego drzewa i dodając wieczorne jesienne słońce:
A tak wygląda, gdy skoncentrujemy się na oddalonej wieży kościoła i trafimy na wieczorne oświetlenie:
No dobrze - widoczki znamy, czas na figurę na postumencie, w małym, zaniedbanym ogródeczku:
Podchodzimy do figury:
Jan z lewą nogą w niewielkim kontrapoście ubrany jest w typowy dla niego strój kanonika - sutannę z widocznymi 11 guzikami, komżę obszytą koronką, pelerynę z szerokim kołnierzem i biret.
Ale szczegóły ubioru ze względu na erozję powierzchni piaskowca są słabo widoczne - np. guziki:
Przypatrzmy się twarzy - w dziennym świetle mało wyraźnej:
Dopiero nisko położone słońce doświetla i twarz i figurę:
A co z atrybutami Świętego (o głównych atrybutach pisaliśmy tutaj)?
Przed chwilą przyglądaliśmy się głowie - jest na niej biret, nie ma aureoli z gwiazdami.
A krucyfiks i gałązka palmy? Są, chociaż nadwyrężone zębem czasu:
Przyszedł czas na przyjrzenie się postumentowi:
Nieczęsto spotykany język bez glorii, ale za to w skromnym kartuszu:
A poniżej inskrypcja w ramce, z inicjałami (prawdopodobnie twórcy) i z datą wystawienia - rok 1792.
Wielką rzadkością jest to, że i ramka i napis nie są ryte, a płaskorzeźbione:
Odwiedziliśmy tego Jana w sierpniu i w październiku 2014 r.
P.S. Odwiedziny kontrolne z dnia 2015-07-20 - bez komentarza
Poniżej lokalizacja postaci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz