czwartek, 3 lipca 2014

Trzebieszowice - cmentarz, gm. Lądek-Zdrój

Wielu z Was na krótszy lub dłuższy wakacyjny wypoczynek na bogatej w atrakcje Ziemi Kłodzkiej wybierze uzdrowisko Lądek-Zdrój lub jego okolice.

Co najmniej jeden z dni (najlepiej pochmurny, lecz bez opadów) warto spędzić na odwiedzinach u kilku z okolicznych plenerowych postaci św. Jana Nepomucena.

Opisaliśmy do tej pory trzy postacie Jana w tych okolicach - dwie w Lądku-Zdroju i jedną w Radochowie.

Dzisiaj na specjalne życzenie sympatyka naszego bloga zapraszamy do wsi Trzebieszowice w gminie Lądek-Zdrój.
Wieś ta rozciąga się wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 392 (odcinek Żelazno - Lądek-Zdrój).

Interesujących nas postaci Jana jest tam kilka, ale zaczniemy od najbardziej niezwykłej - na cmentarzu cholerycznym.
Trafić do niej dosyć trudno, więc dla wierzących w nawigację podajemy pod postem lokalizację tej postaci.

Teraz garść praktycznych informacji jak trafić do dzisiejszej figury Jana.

Jadąc drogą nr 392 na wysokości budynku nr 81 napotkamy brązową tablicę informacyjną z napisem Zamek na Skale kierującą na most na rzece Biała Lądecka płynącej tuż przy drodze.
Po przejechaniu tego mostu jedziemy dalej 300 m, po czym skręcamy w prawo w drogę szutrową i powolutku jedziemy nią jeszcze 800 m. Powinniśmy zobaczyć nową i ładną kaplicę:


Obok kaplicy jest tablica informacyjna, którą warto dokładnie przeczytać:


Przy kaplicy radzimy zostawić samochód i ostatnie 400 m (w lewo) przejść piechotą - polną drogą w kierunku wsi Skrzynka. Po drodze macie szansę zobaczyć podobne widoki:


Podobne, bo myśmy tam byli w kwietniu, a teraz będą liście. Gdybyście nie potrafili wytłumaczyć dzieciom, co to za zwierzęta - to oferujemy pomoc tutaj.
Teraz skręcamy w prawo. Myśmy spotkali taką przeszkodę:


Przechodzicie na własne ryzyko! Droga gminna, lecz zagrodzona. Może będą tam byki?

Po przejściu ogrodzenia i kilku krokach dostrzegamy Jana:


Teren obrośnięty drzewami to dawny cmentarz choleryczny. Ale Jan też jakiś... inny:


Teraz wiemy wszystko! Jan normalny, nawet w niezłym stanie - lecz bez głowy. Pozostałość aureoli szczególnie razi:


Przyglądamy się więc szczegółom rzeźby - ubiór tradycyjny dla Jana, krucyfiks (z palmą pod nim) przyciśnięty do ciała:


Tylko palce prawej dłoni dziwnie, wręcz nienaturalnie wygięte:


Obejrzyjmy jeszcze szczegóły dolnej części stroju z pięknie oddanymi guzikami i ściętymi noskami butów:


Na cokole bardzo wyraźna data wykonania pomnika:


Odchodząc przyjrzyjcie się pięknym drzewom otaczającym teren cmentarza:


Przypominamy, że opisaliśmy już odwiedziny u innego "Jana bez głowy" - z Nowej Rudy - tutaj.
W kolejce na opisanie czeka następny, tym razem z Niemojowa w gminie Międzylesie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz