środa, 21 października 2015

Stara Boleslav, okres Praha-vychod

Niedawno udało nam się wrócić na 2 dni do Pragi. Wspominaliśmy o tym kilkukrotnie na naszym profilu na FB.
W stolicy Czech odwiedziliśmy oczywiście plenerowe postacie św. Jana Nepomucena na naszej ulubionej trasie: Most Karola - ul. Nerudova - Hradcanske namesti - ul. Loretanska - Pohorelec i z powrotem.
Jednego dnia po południu, a drugiego dnia do południa. Co tam opowiadać - spróbujcie sami, Praga jest piękna!
Plonem tych odwiedzin na pewno będą aktualizacje kilku zeszłorocznych opisów i kilka nowych opisów odwiedzin.

W niedzielę wyjechaliśmy z Pragi wczesnym popołudniem i wykorzystaliśmy okazję, by pojechać do oddalonego tylko o 25 km miasta o najdłuższej nazwie w Czechach: Brandýs nad Labem - Stará Boleslav, leżącego w powiecie Praga-Wschód (okres Praha-vychod), a ten z kolei w województwie (kraju) środkowoczeskim.

Tak naprawdę, to naszym celem była starsza, prawobrzeżna część miasta połączonego dopiero w 1960 r. - Stara Boleslav.
Nasz wybór jest chyba dla Was oczywisty - do tego miasta krótko przed swoją śmiercią pielgrzymował praski kanonik Jan Nepomucen. A dokładniej, to pielgrzymował do cudownego obrazu (medalionu) Matki Bożej z Dzieciątkiem przechowywanego w tym mieście.
Ślady tej pielgrzymki znajdujemy w nielicznych zlokalizowanych w Polsce figurach - np. u Jana z ul. Mickiewicza w Międzylesiu oraz w dużo liczniejszych płaskorzeźbach na postumentach - np. u Jana z Placu Kościelnego we Wrocławiu.
Staroboleslavske palladium od tego roku jest narodowym zabytkiem kultury - szczegóły po czesku tym razem są w pełni zrozumiałe!

Aby nie przedłużać wstępu, proponujemy zajrzenie pod powyższe linki. Na pewno dowiecie się wielu ciekawych rzeczy!

Do miasta wjechaliśmy drogą nr 610 i zatrzymaliśmy się tamtejszym rynku - Marianske namesti.
Tuż obok, za rozwidleniem ulic: Boleslavskej i Komsnskeho, znajduje się barokowy kościół Wniebowzięcia Panny Marii:


Na frontonie niedawno wyremontowanej fasady oczywiście wizerunek przechowywanego w tym kościele medalionu:


A we wnęce po lewej stronie wejścia - oczywiście "nasz" święty, zabezpieczony stalową siatką:


Figury na pewno są kamienne, a że białe - to chyba marmurowe, chociaż może jednakowo pomalowane? Nie wiemy!


Rzeźba, a dokładniej grupa rzeźbiarska prezentuje się zachwycająco, więc szybko przystępujemy do oględzin:


Święty stojący w niewielkim kontrapoście (prawa noga) ubrany jest w typowy dla niego strój kanonika składający się z dynamicznie pokazanych: wyjątkowo długiej sutanny z widocznymi 5 guzikami (ale dziurek - 6), komży - rokiety obszytej koronką oraz futrzanej peleryny z kołnierzem - almucji. Na piersi duży medalion, na nogach typowe trzewiki.
Odkryta głowa z gładko do tyłu zaczesanymi długimi włosami, z obfitą brodą i niewielkim wąsem.


Bardzo nas dekoncentrowała ta siatka z przodu, jednolita biel i... otwarte drzwi do kościoła po wejściu pielgrzymów.
Skupmy się więc nad głównymi atrybutami św. Jana Nepomucena, bo tutaj jest nietypowo!

Strój kanonika bez biretu właśnie oglądaliśmy. Pięknie wygląda aureola z pięcioma gwiazdami:


Nieduży krucyfiks ułożony na lewym ramieniu przytrzymywany jest lewą dłonią. Nie ma gałązki palmy.


Szybko doszliśmy do kolejnego, rzadko spotykanego, ale tutaj jak najbardziej pasującego kolejnego atrybutu - towarzyszący Janowi aniołek podaje w wyciągniętych dłoniach trójwymiarowe wyobrażenie Palladium:


Na zakończenie jeszcze spójrzmy na niewielki postument, z umieszczoną z jego przodu sceną wędrówki Jana do drewnianego kościółka w Starej Boleslavii, już wówczas przechowującego metalowy relief Madonny, będący także relikwią po św. Metodym, św. Ludmile i niezwykle ważnym dla Czechów św. Wacławie:


Za grupą pątników - prawdopodobnie grekokatolików prowadzonych przez popa - wchodzimy do środka kościoła:


Nieco ośmieleni grupą robiącą dyskretnie zdjęcia, tez pokuszamy się o zdjęcia widocznego po prawej dużego obrazu z wiszącym nad nim sercem z przedstawieniem języka:


Po chwilowym rozsunięciu się grupy pielgrzymów ogromne zaskoczenie - dobre światło i na chwilkę relikwia w zasięgu zoomu:


MUSIMY TUTAJ WRÓCIĆ Z PRZEWODNIKIEM! Was też namawiamy - to czeski odpowiednik Częstochowy, tylko dużo starszy!
Wychodząc zatrzymujemy się na chwilę, by sfotografować witraż:


Wracając w kierunku Brandysa jedziemy ponownie obok kościoła pw. św. Wacława. Kolejny tego dnia szczęśliwy przypadek - brama wejściowa i kościół są otwarte, zwiedza go inna grupa pielgrzymów - tylko z daleka słyszana.
Więc na minutę do środka, by obejrzeć tutejsze postacie św. Jana Nepomucena. Pierwsza obok ołtarza:


A druga na jednym z filarów:


Jeszcze tylko tablice na murze przy drzwiach wejściowych:


Wychodzimy z powrotem na Plac św. Wacława - i ostatni rzut oka na odwiedzone dzisiaj kościoły:


Opisywane dzisiaj niezwykłości odwiedziliśmy w październiku 2015 r.

Poniżej lokalizacja figury zewnętrznej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz