Z zagranicznych wojaży wracamy na Ziemię Kłodzką (dla nepomukofilów nieprzypadkowo pisaną wielkimi literami!) z propozycją odwiedzenia kolejnej z około 100 (bo niełatwo poddają się klasyfikacjom) plenerowych postaci św. Jana Nepomucena.
Turystów i "tubylców" nie trzeba chyba zachęcać do odwiedzenia uzdrowiska Długopole-Zdrój. Obok licznych zalet uzdrowisko to ma także zaletę nepomucką - bliskość wielu ciekawych figur "naszego" Jana - np. w: Długopolu Górnym, Różance i Porębie.
Dzisiaj to tego grona chcemy dodać figurę ze wsi Ponikwa położonej w gminie Bystrzyca Kłodzka.
Do tej wsi trudno dojechać przypadkowo. Najlepiej z centrum Długopola-Zdroju pojechać 600 m w kierunku Międzylesia, skręcić w prawo za kierunkowskazem Poręba, po czym po zaledwie 50 m skręcić ponownie w prawo, za widocznym znakiem początku miejscowości Ponikwa. Po kolejnych 2 km skręcamy w prawo, w asfaltową drogę w kierunku kościoła. Zatrzymujemy się na parkingu przed kościołem i schodzimy w dół, przed budynek nr 40.
Nie ma co ukrywać, opisywana dzisiaj figura ma nie za ciekawą lokalizację. Zwłaszcza wiosenne widoki za jej plecami, z krowami tonącymi po kolana w błocie... Wszyscy we wsi (droga do kościoła), w gminie i w nadzorze weterynaryjnym o tym wiedzą, lecz podobno nic nie można zrobić... Dura lex, sed lex? Tylko zwierząt szkoda!
Odłóżmy na chwilę sprawę otoczenia i przejdźmy do niewielkiej figury na niewysokim postumencie:
Teraz przyglądamy się samej figurze, proporcjonalnej, w zgrabnym kontrapoście (lewa noga):
W niemal każdym poście zachęcamy Was do zapoznania się z dwoma naszymi "fotoopisami": typowego dla św. Jana Nepomucena stroju kanonika oraz czterech głównych atrybutów Świętego. Podobnie czynimy i teraz - przeczytajcie, skomentujcie.
Przyglądamy się więc strojowi figury:
Odwiedzana dzisiaj postać ubrana jest w typowy strój kanonika, składający się z: sutanny bezguzikowej (talary) z reszkami polichromii, komży - rokiety obszytej koronką i futrzanej peleryny (almucji) z kapturem. Na głowie nietypowo płaski biret, na nogach typowe trzewiki.
A co z atrybutami? O stroju kanonika z biretem przed chwilą pisaliśmy.
Duże otwory tuż pod biretem mówią, że aureola z gwiazdami kiedyś istniała, lecz czas ją pokonał.
Adorowany wzrokiem krucyfiks ułożony jest na prawym ramieniu i podtrzymywany prawą dłonią. Lewa dłoń ułożona jest na sercu. Gałązki palmy nie ma:
Warto zwrócić uwagę na nietypową, starszą twarz Jana:
Pozostało nam przyjrzeć się inskrypcji na postumencie, z widoczną datą powstania - rok 1777.
Opisywanego dzisiaj Jana odwiedziliśmy we wrześniu 2014 r. i w kwietniu 2015 r.
Poniżej lokalizacja postaci.
niedziela, 31 maja 2015
piątek, 22 maja 2015
Sanktuarium - Zelena Hora, Ždar nad Sazavou
Pełny tytuł tego posta powinien brzmieć:
Sanktuarium pielgrzymkowe św. Jana Nepomucena na wzgórzu Zelená Hora w miejscowości Ždár nad Sázavou, wpisane na Listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Tak więc dzisiaj WYJĄTKOWO nie opisujemy odwiedzin plenerowych postaci św. Jana Nepomucena.
Za to w dniu Janowego święta - 16 maja - udaliśmy się do jedynego miejsca na świecie poświęconego jednemu tylko świętemu i wpisanegu na Listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Nie wierzycie - wejdźcie w powyższe linki i przejrzyjcie artykuły Wikipedii.
Mamy rację? Wiemy, wiemy.
Sanktuarium zaprojektował Jan Blažej Santini-Aichel w tzw. stylu barokowo-gotyckim. Budowę zakończono w roku 1722, ale kościół konsekrowano już w roku 1721 - roku beatyfikacji kanonika praskiego Jana Nepomucena.
Jak do Zelenej Hory trafić? I to tej o której piszemy, leżącej w Czechach, w województwie (kraju) Vysocina?
No cóż, mapa w rękę i już! Z Kłodzka przez Międzylesie i Letohrad jest tylko 150 km!
Tak przy okazji, to o Letohradzie napiszemy przy innej okazji.
Na miejscu też jest łatwo, zwłaszcza, że możecie skorzystać z czeskiego Geoportalu:
Nie mamy jeszcze drona do zdjęć z powietrza, więc na początek posłużymy się zdjęciami z map Google:
Na tym kończymy zamieszczanie wyjątkowo nie naszych zdjęć - dalej już tylko obrazy z naszych obiektywów.
Kościół leży na najwyższym miejscu w okolicy, więc pokazujemy go niestety bardziej z dołu, niż z góry.
Na początek widok z pieszego podejścia:
Dalej zaczynają się schody - tak, prawdziwe. Z tablicą informacyjną w najważniejszych turystycznie językach:
Dochodzimy do ogromnego buka przed wejściem na teren kościoła:
Obchodzimy mury zewnętrzne kościoła asfaltową ścieżką. Jeszcze tylko dodamy, że średnica tych murów w najszerszym miejscu na zewnątrz wynosi 105 m, a w najwęższym miejscu w środku - 70 m. Robi to wrażenie, ale wymusza fragmentaryczność zdjęć.
Przedostatnie zdjęcie pokazuje jedną z dwóch nieczynnych bram wejściowych, trzy pozostałe są czynne.
Bo domyślacie się, że w tym miejscu wszystkiego jest po pięć sztuk?
Wchodzimy na teren wewnętrzny kościoła główną bramą:
Już wiecie, że zdjęć w tym poście będzie więcej? Ale to i tak niewiele w stosunku do 300 wykonanych!
Teraz zobaczcie przygotowania do odpustu przy przeciwnej bramie i wejście z niej na teren wokół kościoła:
Jest tutaj cmentarz, chyba jeszcze czynny?
W kościele trwały przygotowania do rozpoczynającego się za pół godziny nabożeństwa, więc zdjęć robiliśmy niewiele.
Ale oczywiście ołtarz sfotografowaliśmy - przepiękna figura. Do tego obowiązkowe piątki - pięć aniołów i pięć gwiazd na kuli ziemskiej:
Pięknie oddana twarz wzbudziła zachwyt, szczególnie żeńskiej części naszego teamu:
Teraz druga oczywistość - ambona z płaskorzeźbioną sceną topienia oraz wizerunkiem Języka w promieniach:
Na koniec trzecia oczywistość - Język na suficie otoczony pięcioma dużymi i pięcioma małymi gwiazdami:
Po chwili udało się wejść na drugie piętro chóru kościoła - i ponownie Język i gwiazdy:
Szybkie zdjęcia obydwu chórów, bo nabożeństwo coraz bliżej:
Teraz można spojrzeć przez okna na zewnątrz:
Powoli schodzimy na parter:
Widać trwające prace remontowe:
Przed wyjściem wpisaliśmy się do księgi pamiątkowej:
Wszystko nas zachwyciło:
Może z wyjątkiem tego, ze na 10 języków do wyboru - nie ma polskiego!
Schodząc do miasta widzimy duży kościół i idziemy w jego kierunku:
Warto było - sympatyczna figura św. Jana Nepomucena w bazylice mniejszej:
Chcącym trafić na otwarte kościoły lub na nabożeństwa - ułatwiamy sprawę. Zdar II - to Zelena Hora.:
A później polecamy pyszną kawę i "czerstwe" ciasto w sąsiadującej z bazyliką kawiarni w "Penzion v Kapli".
Opisywane dzisiaj miejsca odwiedziliśmy 16 i 17 maja 2015 r.
Poniżej lokalizacja Sanktuarium.
Sanktuarium pielgrzymkowe św. Jana Nepomucena na wzgórzu Zelená Hora w miejscowości Ždár nad Sázavou, wpisane na Listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Tak więc dzisiaj WYJĄTKOWO nie opisujemy odwiedzin plenerowych postaci św. Jana Nepomucena.
Za to w dniu Janowego święta - 16 maja - udaliśmy się do jedynego miejsca na świecie poświęconego jednemu tylko świętemu i wpisanegu na Listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Nie wierzycie - wejdźcie w powyższe linki i przejrzyjcie artykuły Wikipedii.
Mamy rację? Wiemy, wiemy.
Sanktuarium zaprojektował Jan Blažej Santini-Aichel w tzw. stylu barokowo-gotyckim. Budowę zakończono w roku 1722, ale kościół konsekrowano już w roku 1721 - roku beatyfikacji kanonika praskiego Jana Nepomucena.
Jak do Zelenej Hory trafić? I to tej o której piszemy, leżącej w Czechach, w województwie (kraju) Vysocina?
No cóż, mapa w rękę i już! Z Kłodzka przez Międzylesie i Letohrad jest tylko 150 km!
Tak przy okazji, to o Letohradzie napiszemy przy innej okazji.
Na miejscu też jest łatwo, zwłaszcza, że możecie skorzystać z czeskiego Geoportalu:
Nie mamy jeszcze drona do zdjęć z powietrza, więc na początek posłużymy się zdjęciami z map Google:
Na tym kończymy zamieszczanie wyjątkowo nie naszych zdjęć - dalej już tylko obrazy z naszych obiektywów.
Kościół leży na najwyższym miejscu w okolicy, więc pokazujemy go niestety bardziej z dołu, niż z góry.
Na początek widok z pieszego podejścia:
Dalej zaczynają się schody - tak, prawdziwe. Z tablicą informacyjną w najważniejszych turystycznie językach:
Dochodzimy do ogromnego buka przed wejściem na teren kościoła:
Obchodzimy mury zewnętrzne kościoła asfaltową ścieżką. Jeszcze tylko dodamy, że średnica tych murów w najszerszym miejscu na zewnątrz wynosi 105 m, a w najwęższym miejscu w środku - 70 m. Robi to wrażenie, ale wymusza fragmentaryczność zdjęć.
Przedostatnie zdjęcie pokazuje jedną z dwóch nieczynnych bram wejściowych, trzy pozostałe są czynne.
Bo domyślacie się, że w tym miejscu wszystkiego jest po pięć sztuk?
Wchodzimy na teren wewnętrzny kościoła główną bramą:
Już wiecie, że zdjęć w tym poście będzie więcej? Ale to i tak niewiele w stosunku do 300 wykonanych!
Teraz zobaczcie przygotowania do odpustu przy przeciwnej bramie i wejście z niej na teren wokół kościoła:
Jest tutaj cmentarz, chyba jeszcze czynny?
W kościele trwały przygotowania do rozpoczynającego się za pół godziny nabożeństwa, więc zdjęć robiliśmy niewiele.
Ale oczywiście ołtarz sfotografowaliśmy - przepiękna figura. Do tego obowiązkowe piątki - pięć aniołów i pięć gwiazd na kuli ziemskiej:
Pięknie oddana twarz wzbudziła zachwyt, szczególnie żeńskiej części naszego teamu:
Teraz druga oczywistość - ambona z płaskorzeźbioną sceną topienia oraz wizerunkiem Języka w promieniach:
Na koniec trzecia oczywistość - Język na suficie otoczony pięcioma dużymi i pięcioma małymi gwiazdami:
Po chwili udało się wejść na drugie piętro chóru kościoła - i ponownie Język i gwiazdy:
Szybkie zdjęcia obydwu chórów, bo nabożeństwo coraz bliżej:
Teraz można spojrzeć przez okna na zewnątrz:
Powoli schodzimy na parter:
Widać trwające prace remontowe:
Przed wyjściem wpisaliśmy się do księgi pamiątkowej:
Wszystko nas zachwyciło:
Może z wyjątkiem tego, ze na 10 języków do wyboru - nie ma polskiego!
Schodząc do miasta widzimy duży kościół i idziemy w jego kierunku:
Warto było - sympatyczna figura św. Jana Nepomucena w bazylice mniejszej:
Chcącym trafić na otwarte kościoły lub na nabożeństwa - ułatwiamy sprawę. Zdar II - to Zelena Hora.:
A później polecamy pyszną kawę i "czerstwe" ciasto w sąsiadującej z bazyliką kawiarni w "Penzion v Kapli".
Opisywane dzisiaj miejsca odwiedziliśmy 16 i 17 maja 2015 r.
Poniżej lokalizacja Sanktuarium.
Subskrybuj:
Posty (Atom)