Od niemal 1,5 roku zapraszamy Was do odwiedzania plenerowych postaci św. Jana Nepomucena.
Zachęcamy też do zdobywania Międzynarodowej Odznaki Turystycznej „Szlakami Świętego Jana Nepomucena”.
Nasze motto: Polecamy pomysł na aktywny wypoczynek z historią w tle dla dużych i małych fotografujących turystów.
Planując odwiedziny najczęściej korzystamy z encyklopedycznej strony www.nepomuki.pl. W ramach wdzięczności i podziwu dla Fidela staramy się uzupełniać wpisy tam się znajdujące - znajdziecie je oznaczone inicjałami JRF.
Mamy nadzieję, że dla wielu z Was szczegółowe opisy dojazdu znajdujące się w naszych postach okażą się przydatne.
Opisywana dzisiaj figura jest dla nas szczególną - opisujemy ją jako ostatnią ze znanych i spełniających nasze kryteria na Ziemi Kłodzkiej. Te kryteria są proste, chociaż czasami niejednoznaczne: figura zewnętrzna (dopuszczamy otwarte kapliczki z postaciami pełnowymiarowymi) i dostępna (bez godzin otwarcia i biletów wstępu), chociaż czasami na ogrodzonych terenach prywatnych.
Skąd takie kryteria? Z wygody doboru dnia i godzin odwiedzania, z jednorodności zainteresowań i - co też jest ważne - dla swobody wykonania zdjęcia na tle odwiedzanej figury (jest to wymóg regulaminu odznaki PTTK).
Zaskoczeniem jest to, że licząc odwiedzane postacie na terenie powiatu kłodzkiego przy tej figurze pojawiła się liczba 100 (STO)!!! Możecie to sprawdzić na powyższej zakładce Wykaz postaci opisanych: 14+22+18+10+13+12+11=100!!!
A dlaczego dzisiejsza figura jest ostatnią z opisywanej setki? Dla podkreślenia faktu, że niedawno odkrył ją dla nas ceniony nepomukofil - Jan B. z Kłodzka. Informacja o tym ukazała się na łamach "Wiadomości Nepomuckich" pod datą 2015-01-12.
Tak więc nie zwlekając zapraszamy Was do wsi Goszów położonej w gminie Stronie Śląskie. Gminie godnej odwiedzenia o każdej porze roku, chociażby z powodu Jaskini Niedźwiedziej, czy szlaków w kierunku Śnieżnika .
Już tłumaczymy dojazd: do Stronia Śl. dojedziemy tylko drogą wojewódzką nr 392 (Żelazno - Bystrzyca Kłodzka). W mieście - jadąc główną ulicą Kościuszki - wypatrujemy kierunkowskazu Bielice. Skręcamy posłusznie w ul. Mickiewicza i jedziemy nią 1,5 km.
Tutaj skręcamy w prawo na ostatni w mieście most nad Białą Lądecką i tuż za nim skręcamy ponownie w prawo.
Jedziemy jeszcze 400 m i zatrzymujemy się obok nowej, pięknej wiaty spotkań wiejskich.
Przez otwartą bramę wjazdową sąsiedniego gospodarstwa widzimy cel naszej wyprawy, stojący wśród wiśniowego sadu i w miarę widoczny tylko w porach bezlistnych:
Niewysoka figura stoi na postumencie zaopatrzonym w potężne pręty świeczników. Całość jest wyraźnie przekrzywiona w tył.
Dostępu z przodu do stojącej w niewielkim kontrapoście (lewa noga) postaci zazdrośnie strzegą gałązki wiśni, stąd niezbędne jest towarzystwo osoby je odginającej.
Przyjrzyjmy się dokładniej ubiorowi Jana. Na typowy dla tego świętego strój kanonika (zajrzyjcie do naszego opisu tego stroju) składają się: sutanna ze słabo widocznymi 8 guzikami (w parach), komża - rokieta obszytą koronką oraz futrzana peleryna z kołnierzem - almucja. Na głowie biret, na nogach trzewiki.
Niestety, szczegóły są mocno zerodowane i pokryte porostami, a przez to słabo czytelne.
A co z atrybutami Świętego? (Przy okazji zapraszamy do naszego opisu głównych atrybutów).
Biret wraz z resztą stroju już opisaliśmy. Aureoli z pięcioma gwiazdami nie ma, śladów po niej także.
Krucyfiks ułożony na obfitej gałązce palmy trzymany jest oburącz i ułożony na prawym ramieniu.
Godzien szczegółowego opisu jest także postument, niestety także mocno zerodowany, bielony i pokryty porostami.
Z przodu, na środku pękniętej głowicy słabo widoczny język - ważny element kultu tego świętego.
Pośrodku płaskorzeźba Jana - pielgrzyma, wędrującego do cudownego obrazu Matki Boskiej w Starej Boleslavi - widoczna jest Ona w lewym górnym rogu sceny.
Na dole słabo czytelna inskrypcja i róże - symbol milczenia:
Na obydwu bokach postumentu bardzo rzadko łączone z tym świętym serca gorejące:
Z tyłu inskrypcja fundacyjna z datą powstania - rok 1800 oraz z twórcą - którego specjaliści ze strony www.nepomuki.pl zidentyfikowali jako Ignacego Klahra.
Na zakończenie tej wizyty przyjrzycie się twarzy Jana - czy tylko my widzimy na niej uśmiech?
Opisywanego dzisiaj Jana odwiedziliśmy w marcu i kwietniu 2015 r.
Poniżej lokalizacja postaci.
No super wpis. Dużo szczegółów i na prawdę fajne zdjęcia. Cały blog jest świetny i nie szkoda poświęcać na niego czasu. Polecam!
OdpowiedzUsuńDziękujemy za miłe słowa. Pozdrawiamy!
UsuńIdealne miejsce dla osób, które lubia spacerować i zwiedzać jednocześnie. Wydaje sie byc to naprawdę interesującym miejscem do tego.
OdpowiedzUsuń